Kilka lat temu kupiłam w Kutnie na targu staroci pufę do odnowienia. Długo stała w garażu i czekała aż przyjdzie Jej czas :)
...no i doczekała się.
Od zawsze marzyłam, żeby taką mieć. Podobają mi się odrestaurowane meble i marzę o tym aby w przyszłości zrobić sobie w tym samym stylu witrynę, komodę i sekretarzyk.
Stołek jako, że najmniejszy już jest. Wiem, że ma wiele niedoskonałości ale mnie się podoba:
A to moja Mama i jej stolik, który również zmienił swoje oblicze.
Jak to zostało zrobione?
Bardzo prosto:
Nogi skrobałam szkłem aby pozbyć się starego lakieru i farby, później przetarłam papierem ściernym i pomalowałam białą bejcą. Na tapicerowaniu mebli się nie znam więc oddałam stołek w odpowiednie ręce. Fachowcy wymienili całą gąbkę i podbicie oraz polakierowali nogi.
Materiał do obicia przygotowałam sama.
4 komentarze:
jesteś Czarodziejką!!
oj:))) i musze przyznać,że mi też bardzo sie podoba:)))
Udana metamorfoza. Fajne obicie.
Pozdrawiam
Mi także bardzo, ale to bardzo podobają się takie odrestaurowane meble. Uwielbiam taki klimat i podziwiam, że stołek został zrobiony. U mnie nie wiem ile musiałby leżeć..
Pozdrawiam
Prześlij komentarz