Na styczniowym spotkaniu "Stowarzyszenia" do którego należę dziewczyny chciały sprawdzić swoje siły w decoupage. Zakupy na to spotkanie zrobiłam na targach jeszcze w grudniu.
Było wesoło i dość głośno ale to przez suszarki, które okazały się niezbędne.
Ja stworzyłam kolejny chustecznik - tym razem się rozmarzyłam...
Wprawdzie byłam we Francji, Paryżu ale zawsze chciałam tam wrócić.
...może kiedyś...
pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz