To kolejna już odsłona kobietki i przyznam, że prace nad nią posuwają się pomału. Myślę, że nadchodzące pochmurne dni będą mi sprzyjały w stawianiu kolejnych krzyżyków. Tak naprawdę to zostało w większości tło do uzupełnienia no i oczywiście nieszczęsne backstitche.
2 komentarze:
Kobietka, że ho, ho ... Bardzo mi się podobają obie - ta w czerwieni i ta w kolorach niebieskich. Pozdrawiam
byłam kiedyś na warsztatach tanecznych "Kobieta w czerwieni"-coś fantastycznego.od tego momentu naprawdę polubiłam czerwony kolor, często go noszę,nawet uważam, że jest mi w nim do twarzy :) jak już będziesz miała gotowy obrazek- pokażesz?
Prześlij komentarz