Wczoraj skończyłam obrusik i wyprałam. Dziś wyprasowałam i wspólnie z Mężem i Leonardem zrobiliśmy sesję zdjęciową. Niestety pogoda dziś pochmurna więc oświetlenie słabe. Kolory wyszły trochę mdłe ale zapewniam, że tak jest tylko na zdjęciach. W rzeczywistości są żywe i wyraźne.
Nie myślałam, że tak dużo czasu mi zajmie wyhaftowanie tego obrusika ale myślę, że było warto poczekać na końcowy efekt.
Nie myślałam, że tak dużo czasu mi zajmie wyhaftowanie tego obrusika ale myślę, że było warto poczekać na końcowy efekt.
9 komentarzy:
Jak wiosennie!! Bardzo ładnie się prezentuje, mnie obrusy też się trochę dłużą.
Nic dodać nić ująć. Cudoooooo.
Super wyszedł (o:
Piękny obrusik :)
Śliczniutki :)
Cudowny, od razu poczułam wiosnę :-)
Piękny!! Czuć wiosnę !!! :)
Ja mam jeszcze 3 rogi do zagospodarowania w moim obrusie :(
Wspaniały obrus! Ile pracy w niego włożyłaś, ale było warto - prawie czuć wiosnę:))
świetnie wygląda, w sam raz na wiosnę :)
Prześlij komentarz